Zaczynasz ćwiczyć i chwilę później już Ci się nie chce? Wychodzisz pobiegać, ale po pięciuset metrach, gdy dopada Cię kryzys słabeusza, uznajesz, że wrócisz żeby zjeść te lody zalegające od dwóch godzin (bo wtedy wróciłaś ze sklepu) w lodówce?
Nie możesz zebrać się w sobie, a motywujące obrazki wywołują jedynie rozpacz?
Zabierz psiapsiółę i zróbcie coś dla waszych ciał wspólnie. Tak – wspólna aktywność to przede wszystkim motywacja. Poddając się w samotności, tylko Ty o tym wiesz. Przecież nie przerwiesz biegu, gdy osoba obok jeszcze daje rady, przecież nie będziesz gorsza i nie poddasz się jak jakiś mięczak. Będziesz walczyć, a ta walka da siłę towarzyszowi.
Dlatego jeśli nie potrafisz w samotności – spróbuj w grupie. To tam znajdziesz wsparcie w momentach zwątpienia, to tam wstyd będzie Ci porzucić postanowienie. To tam popracujesz nad charakterem i stworzysz niepowtarzalną więź!